Posty

Wyświetlam posty z etykietą Impresje

Matka

Obraz
-Zawsze byłeś cholernym egoistą. Nigdy nie chciałeś namalować czegoś ładnego, choć potrafiłeś. Cudowne dziecko, powtarzali wszyscy wokół. Ale w Tobie tkwił diabeł. U Ciebie wszyscy wyglądają jak pokraki. Nawet kwiaty nie mogą być piękne. Wszędzie tylko śmierć i zniszczenie. I jeszcze te rysunki małych dziewczynek, nagich! Ty zboku! Nie waż się używać rodzinnego nazwiska! Nie pozwalam Ci! No już, skończyłeś? Hm, nawet, nawet... Syn wychodzi. Matka długo przygląda się portretowi. Po czym wiesza go...w szafie. Swoją godność ma.  "Portret Marii Schiele w futrzanym kołnierzu", Egon Schiele, 1907

Służka

Obraz
Tak, Panie. Wiem, co uczynić po Twej śmierci. Nikomu nie dam tknąć Twych obrazów, jeśli ich niegodzien będzie. Mają je czcić. W muzeach wystawiać. Jeśli który oprawy odpowiedniej nie zapewni, dzieł nie dostanie. A kupować mogą tylko najbardziej majętni.  Wszystkiego możesz być pewien. Wszystkiego dopilnuję.  "Portret Jeanne-Marie (Jenny) Le Guillou", Eugène Delacroix, 1840

Muzyka a obyczaje

Obraz
- Mamo? - Tak, Aniu? - Czy mogłabyś przestać grać?  - Ale dlaczego?  - Bo chcę Ci coś powiedzieć? - Co takiego? - Najpierw przestań grać. - Nie rozkazuj mi. Poza tym wiesz, że muszę ćwiczyć. - Zawsze musisz ćwiczyć. Nigdy nie masz dla mnie czasu! - Jak to, nigdy nie mam czasu?!? Pomiędzy ćwiczeniami... - Pomiędzy ćwiczeniami dyrygujesz służbą. Albo dajesz mi jakieś głupie robótki. Albo każesz mi uczyć się francuskiego. - Aniu, dziewczynka z dobrego domu powinna to wszystko umieć. Gdy dorośniesz... - Nie obchodzi mnie, co będzie, gdy dorosnę. Nienawidzę tych głupich robótek! Nienawidzę francuskiego! Nienawidzę tego fortepianu! - Ależ, Aniu! Jak Ty się wyrażasz! - Będę się wyrażać, jak zechcę. A Ty sobie graj te swoje pasaże. I tak nikomu się nie podobają! "Przy fortepianie", James McNeil Whistler, 1858 - 1859, olej na płótnie 

Portret

Obraz
- Maluj Pan, maluj, bylebym pięknie wyszła. Ma być tak pięknie, żeby wszystkie damy na mój widok skisły. I ani mi się waż synkowi memu wyłupiastych oczek malować. Ma być dostojnie. No, a teraz pokaż, coś zmalował! Co?!! Co to za łyse placki na jego głowie?!? Mówisz, że to prawda? A kogo obchodzi prawda?!? Pięknie ma być. I dostojnie. Albo tak nas namalujesz, albo z zapłaty nici... I wyszło, jak wyszło.  "Portret Eleonory de Toledo wraz z synem Giannim de' Medici", Jacopo Pontormo, około 1544 - 1545

Małżonków para

Obraz
- Jak myślisz, Edmundzie, zdoła nas dobrze namalować?  - Nie wiem, Tereso, nie wiem. Lecz jeśli dostrzegę choć cień kpiny w gotowym portrecie, zetrę mu ten zadowolony uśmieszek z twarzy. - Daj spokój, on ma zawsze taką minę, gdy się skupia. Edgar już taki jest. - Obyś miała rację, Tereso. Obyś miała rację... "Małżeństwo Morbillich", Edgar Degas, 1865

Wieczorem

Obraz
Dorożki turkocą, konie parskają. Światła latarni odbijają się w kałużach. Przekupki zachwalają swoje towary. Zimno, wszyscy się spieszą.  Nagle ktoś popycha mnie od tyłu. - Hej, co to za maniery! Co Pan sobie wyobraża? Ja tylko patrzyłam.  Dobra, wracam. Jestem w szlafroku, to nie strój do paradowania po ulicy. Zwłaszcza TAK ubranej ulicy. Wyglądam, jakbym się urwała z przytułku dla obłąkanych. - Hej, a to co? Szyba?!? To nie jest zabawne, wypuście mnie! To ja, chcę z powrotem! Wracajcie natychmiast! - Panienko, panienka wsiądzie do powozu, pani będzie się martwiła. Proszę, podam panience ramię. Nikt nie powinien panienki widzieć w takim stanie. - Ale, ale...to nie moje czasy ... To nie moje czasy. "Paryż wieczorem", Charles Courtney Curran, 1889, olej na płótnie 

Ona

Obraz
Matylda siedzi wyprostowana przy stole. Ma na sobie swoją najpiękniejszą suknię. Najlepsze perfumy. Muzyka wsącza się w jej mózg. Wino jest cierpkie. Takie jak lubi. Kelner dyskretnie ją obserwuje i dolewa raz po raz. Udaje, że nie widzi jej zaczerwienionego nosa ani łez, które kąpią do kieliszka.  Jakie to żałosne. Co kogo obchodzi zmarły admirał? Żeby choć była jego podwładną. Choć żoną. A co kogo obchodzi jego córka? W dodatku nieślubna?  Nic a nic. Nawet ona samej siebie nie obchodzi. A kelner obchodzi ją...jak śmierdzące jajo.  Bo pewnie już śmierdzi. Wino, nie wino, to ona jest przyczyną. Dajcie spokój. Tylko smęcić potraficie.  Koniec muzyki. Koniec!!!! "Elegia dla zmarłego admirała", Jack Vetriano, 1999

Sanna

Obraz
Śnieg szczypie Cię w twarz. Konie parskają. Nabierają pędu.  - Dokąd jedziemy? Czemu tak późno? Mam być cicho? Dlaczego?  Bo chcesz usłyszeć, jak las rośnie? Jak to, jak rośnie?  A to kto? One tak zawsze? Zawsze przychodzą popatrzeć? Nie boją się? Nie znają ludzi? Znają tylko Ciebie? - Tak, a teraz również Ciebie. 😊 "Krajobraz zimowy z saniami, Hans Olde, około 1893, olej na płótnie 

Nokturn

Obraz
Mglisty wieczór. Przenikające zimno. Ledwo co widać. Idę przez park. Dziarskim krokiem. Niech widzą, że się nie boję. Prawie przeszłam. Nagle wynurzają się. Topielica. Facet z siekierą. Przezroczysta staruszka.  - Dawaj szmal! - Nie mam. - To życie! - Też nie mam! - Jak to, nie masz? Jesteś żywa! - Nie bardzo. Nie wiem gdzie jestem. - Jak to gdzie? W parku! - Ale to nie mój park. Mój był zielony i strasznie zimny. - A ten niby nie jest zielony? Nie jest zimny? - Nie, hihi, nie. Ten jest niebieski. I bardzo śmieszny. - Śmieszny? Co Ty mi tu...? Co niby jest śmieszne?!? - No bo popatrz na siebie. Co to ma być, sztuczna krew? Siekiera taka lekka, czy to plastik? A ta nimfa, ta staruszka? Dajcie spokój, to jakaś parodia! Chyba się budzę. Zza ściany słyszę stłumione głosy: - Cholera, znów nie poszło. Jak mamy udoskonalić tę grę, skoro ona za każdym razem się śmieje. To się w ogóle nie sprzeda! - A jesteś pewien, że to dobra testerka? Może powinniśmy wziąć kogoś z dolnego pokładu? - Z dolneg

Zasnęła

Obraz
Zasnęła. Zakopana w nakrochmalone prześcieradła, niewinna, czysta, z włosem rozrzuconym na poduszce.  Siostry stąpają powoli. Byle jej nie obudzić.  Jeszcze wczoraj była półdzika. Ukradła im jedzenie. Chciała uciec. Siostra Łucja ją widziała, narobiła krzyku. Dzikuska jest silna, lecz osłabiły ją rany. Musiała przed kimś uciekać. Padła z wyczerpania. A może to przez dzbanek, który rozbiła na jej głowie siostra Łucja? Łucja to prostaczka, ale ona jedna miała odwagę zareagować. Reszta sióstr zamarła. Dawno nie widziały tak nagiego ciała. W dodatku tak młodego i silnego. Teraz śpi. Ale co robić, słodki Jezu, co robić?  Poruszyła się! Coś mamrocze? Szybko, przynieście wody! Nie święconej, zwykłej! Dajcie jej pić.  I ani słowa woźnicy. Ani księdzu. Żaden mężczyzna nie ma prawa o niej wiedzieć. To będzie nasza tajemnica. "W łóżku", Eduard Vuillard, 1891, olej na płótnie 

Wieczór po burzy

Obraz
Widzisz, malutka? Burza ustała, wszystko dobrze. Rybacy wracają do domu. Tata pewnie zaraz się pokaże. Zawsze jest na końcu, łowi do ostatniej chwili.  Nie płacz, nie płacz, poczekajmy jeszcze trochę. On wróci. Już ciemno, ale wróci. Zawsze wraca. Chodź, otulę cię. Wiem, że wieje, otuliłam Cię przecież. Czekamy. Zawsze czekamy. On o tym wie. Na pewno już tu płynie.  Patrz, to pewnie on, w tej łódeczce. Józefie! Józefie! Tu jesteśmy! Tutaj! O mój Boże, to nie on, to Karol! Karolu! Co się sta....?!? "Wieczór po burzy", Émile Auguste Wéry, 1897, olej na płótnie 

Spokój w naturze

Obraz
Spokój w naturze Przychodzi znikąd Tu mord, tam sielanka Naturę to ani ziębi Ani grzeje Ona jest Była i będzie Przyjmij to I daj mi spokój  "Spokój w naturze", Maurice Chabas, 1913, olej na płótnie 

Pantera

Obraz
Długo musiała gonić swą zdobycz Zziajana, posila się, a krew bryzga na boki Wokół niej wszystko zastyga, bojąc się poruszyć Jeszcze by je złapać gotowa A cóż to? Wstaje, niosąc resztki w pysku Idzie w Twoją stronę! Patrzysz na nią w przerażeniu Mija Cię Za sobą Słyszysz piski jej małych To dla nich ta uczta  "Pantera", Zbysław Marek Maciejewski, 1989, akryl