Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

Kontrasty

Obraz
Może i "Wieczny Grunwald" ma potencjał, jest charakterystyczny i tak dalej. Sama koncepcja wiecznego odradzania się tego samego bohatera wydała mi się pociągająca. Zignorowałam więc obawy związane z osobą autora*, z językiem stylizowanym na średniowieczny i dałam się porwać. A właściwie to bardzo chciałam dać się porwać. Jednak gdy tylko udało mi się choć trochę wczuć w przeżycia Paszka, z rytmu wybijała mnie rozbuchana historiozofia. Tak bełkotliwa i wysilona, że aż nie chce mi się tu jej cytować. Po 52 stronach poległam.  Poza tym wzywała mnie dziewczyna z okładki "Pejzażu w kolorze sepii". Delikatnie jak to u Ishiguro. Zrobiła to tak skutecznie, że bez wysiłku dotrwałam do końca książki. Co więcej, znalazłam w tym przyjemność zanurzenia się w innym świecie, bezskutecznie poszukiwaną u Twardocha. I nie o to chodzi, że nie ogarniam nadmiaru czy wulgarności, bo ogarniam. Chodzi o proporcje. O to, by nie szarpać się z tekstem, lub może i szarpać, ale tak, by miało to

Pisanie a życie

Obraz
Im bardziej zagłębiam się w prozę Kereta, tym bardziej wydaje mi się ona wyważona, a absurd naturalny. "Siedem dobrych lat" to taka kropka nad "i". Mniej w niej typowego Keretowego stylu, a znacznie więcej czułości dla bliskich i obcych, autoironii, a nawet nostalgii. Nie ma się co oszukiwać, założenie rodziny i spłodzenie dzieci wiele zmienia. Przytępia rysy, przesuwa skupienie na sobie na uwagę dla innych, zmienia wagę wielu spraw. Powoduje, że nawet obcy ludzie, tacy jak ja, widzą w pisarzu kogoś więcej niż tylko sprawnego obserwatora świata. I jakaś część jego uczuć do najbliższych udziela się również mnie, choć przecież nigdy ich nie spotkałam. A bardzo bym chciała. 

Oblicza rodziny

Obraz
Jak różna potrafi być rodzina, pokazują na przykład te dwie książki. Jej członkowie mogą mieć problemy, a mimo to wspierać siebie nawzajem. A przynajmniej wspierać dzieci. I to właśnie widać w "Tajemnicy wiklinowego koszyka" Markety Zinnerovej. Natomiast we "Wronach" Petry Dvorakovej widzimy rodzinę pozornie normalną, a faktycznie patologiczną. Przemoc psychiczna przechodzi w fizyczną, przy czym to ta psychiczna dominuje. I tak jak śledząc perypetie Klarki z "Tajemnic..." można się odprężyć, tak poznając Basię i jej otoczenie czujemy bezradność i rosnące napięcie. Napięcie, któremu nie będzie dane ujść bez konsekwencji. To nie bajka, niestety. Coś jeszcze, oprócz rodziny, łączy Klarkę i Basię. Nieświadomość rodziców. Jedni i drudzy są przekonani, że wszystko, co robią, robią dla dobra córki. A jednak ją odrzucają. Tylko że w przypadku Klarki, jest to lekkie i odwracalne, co zresztą dzieje się na końcu, gdy uświadamiają sobie swój błąd. W przypadku Basi jes

Czytadełka

Obraz
Najpierw był Keret. Jego "Kolonie Knellera" oraz niniejszy zbiorek, "Nagle pukanie do drzwi" przypieczętowały moją fascynację jego pisarstwem. Mało w nim powagi, za to mnóstwo radości życia, ukochania absurdu, dosadnego języka, zmysłu obserwacji. Coś fantastycznego. Następnie chwyciłam publikację Drobniaka. I choć nie poczułam się od niej mądrzejsza (fizyka i chemia to moja pięta achillesowa), to mile spędziłam czas. Pewnie wiele mi z tej książki w głowie nie zostanie, poza lekkim piórem autora i jego poczuciem humoru. A Wy coście ostatnio ciekawego (bądź nie) czytali?

Czytanie jako survival

Obraz
Czy czytasz książki, czy komiksy studiujesz Czy wolisz gazety, czy fanfiki lepiej czujesz Czy bliskie ci blogi, czy wzory chemiczne Czy ściegi na drutach, czy dla pedagogów wytyczne Czyś w ikonach biegły, czy w układach scalonych Czyś logikę w lot pojął, czy emocje zgromadzonych Wiedz, że czytanie to wszystko, że czytanie to klucz Co złapiesz, to twoje, lecz pojmij też trud Kogoś, kto inne ma okablowanie mózgu  Spróbuj w nim to wyczytać...albo dojdzie do bluzgu😉 Utwór inspirowany burzliwą rozmową* z Pierworodną oraz n-tym podejściem do ściągacza cętkowanego, zakończonym kapitulacją i przejściem na ściągacz farmerski. Przejściem nieco mniej nieudanym, ale jednak😉 Własności fizykochemiczne powstających właśnie getrów zostaną poddane osądowi Pierworodnej, zwanej dalej Użytkowniczką. Niech bożek dziewiarstwa ma je w swojej opiece😉 *rozmową nie o getrach, rzecz jasna 😄

Takie jest szycie

Obraz
Takie jest szycie Że kminisz i prujesz i szyjesz w zachwycie Aż mimo dbałości, fuszerkę odkryjesz I pojmiesz, żeś wpadła po łeb i po szyję Że nigdy perfekcji ty nawet nie dotkniesz Że nieraz ty jeszcze przekleństwem tu miotniesz I mimo iż materia opór twardy ci stawia Że nic tylko beczeć lub tylko stąd nawiać To kochasz ten trud i durną maszynę Gdy rzecz już ukończysz i ujrzysz tę minę Dzieciaka, co prezent swój dostał upragniony I patrzy na ciebie cokolwiek zdumiony Że coś takiego mamuśka jego potrafi Czas chyba rozpisać tu szycia jej grafik😉

Wiersz niebiały

Obraz
To będzie wiersz biały Nie całkiem wspaniały Rymować się nie będzie Na grzędzie sobie usiędzie Dobrze się wykokosi Jajek ci naznosi Z boćkiem pójdzie w tany Ten wiersz niebiały, skubany