Pantera
Długo musiała gonić swą zdobycz
Zziajana, posila się, a krew bryzga na boki
Wokół niej wszystko zastyga, bojąc się poruszyć
Jeszcze by je złapać gotowa
A cóż to?
Wstaje, niosąc resztki w pysku
Idzie w Twoją stronę!
Patrzysz na nią w przerażeniu
Mija Cię
Za sobą
Słyszysz piski jej małych
To dla nich ta uczta
Komentarze
Prześlij komentarz