Staroświecka dziewczyna
Dzięki tej książce odkryłam w sobie niezmierzone pokłady pensjonarskich ciągot. Jak również tęsknotę za pochwałą ciężkiej pracy i zwykłej przyzwoitości. Niestety w ramach tej przyzwoitości mieścił się również rasizm. Patrz uwaga Polly o "murzyńskich melodiach". Cóż, pierwsze wydanie "Staroświeckiej dziewczyny" jest z 1870 roku. Co wiele wyjaśnia. Uwaga dla wydawcy: wypadałoby nie mylić Stanów Zjednoczonych z Anglią (opis fabuły na okładce). Info dla osób niewidomych: na seledynowym tle widnieje namalowany tuszem portrecik młodej dziewczyny z głową w loczkach i kapelusiku z kwiatkami. Na jej szyi wisi medalion. Wokół niej oraz wypisanego na biało tytułu książki wije się mnóstwo białego powoju. Większość ilustracji w książce jest autorstwa Jessie Willcox Smith, z 1902 roku. Są jednocześnie staroświeckie i delikatne. Niestety wszystkie czarnobiałe, co odbiera im wiele uroku. Linki dla ciekawskich: Blog o autorce https://louisamayalcottismypassion.com/2011/07/1...