Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023

Na roli

Powoli dzień wstaje Dzień wstaje powoli Więc rosą się najem Pracując na roli  Słońca łyk wezmę Nieduży, by przetrwać Bom chłopka zwyczajna Nie żadna królewna Zasuwać więc będę Z maluchem na plecach Na pracy się skupię Nie na żadnych wiecach Gdy zaś słońce zajdzie Świeceniem znużone Padnę i ja na siennik Zupełnie jak one W nocy zaś zbudzi  Się dziecię me lube Laleczkę zgubiło Straciłam rachubę Co było, to było Zasnęło ponownie Zasnęłam i ja Od rana zaś praca Czeka mnie ma I chłop mój strudzony Zachrapał gwałtownie Zmieniliśmy więc strony Padając ponownie Na łoże to wspólne Bez większych uniesień Jak kłody dwie drzewne  Co kochać umieją W siebie wrastając Sny się w nich dzieją  Sny dziwne i mgliste Jak podróż przez bagna To dość oczywiste Żem niezbyt ładna  Ni bystra, ni krzepka Jam chłopka zwyczajna Nie żadna królewna 

Leśmianka

Com uczyniła, żeś pokraśniał tak srodze Co mi teraz odpowiesz, niebodze? Jakże wytłumaczyć się mogę z mej buty Wedle jakiego zapisu te nuty Ułożyć mam, byś wreszcie uwierzył Że coś przeżył, toś ze mną to przeżył Że to Ciebie pragnąć tylko mogę Żebyś zabrał tę myśl w dalszą drogę  Że nikt inny nie może być lepszy Że nikomu nie piszę tych wierszy Warkoczami ja Ciebie oplotę Weźmiesz mnie na skwar i spiekotę Nigdy więcej się nie rozstaniemy  Jak dwa węże się razem spleciemy Będziem ślizgać się po każdym zakręcie  W tym uścisku, sycząc zawzięcie A gdy przyjdzie nam żywota dokonać Będzie nas tylko wiatr w polu wołać Chmury będą łzy swoje ronić Słońce zatrzyma się w swojej pogoni  Ziemia nas z trzaskiem pochłonie Dwa byty splecione jak dłonie 

Autystki i świat

Obraz
Bardzo ciekawa pozycja o tym, jak to jest być wysoko funkcjonującą kobietą z autyzmem. Jak bardzo to uwalnia z pogoni ciągłego dopasowywania się do neurotypowej większości. A jednocześnie jak diagnoza nie powoduje magicznego zniknięcia problemów wynikających z tego, że społeczeństwo skrojone jest pod osoby neurotypowe, a ponadto ekstrawertyczne i  wysokowydajne.  Autorka nie skupia się jednak wyłącznie na sobie. Podaje sporo przykładów autystek współczesnych i dawnych. Tego, jak żyły, z czym się zmagały, jak widziało je otoczenie. Wartościowym dodatkiem jest posłowie Elizy Kąckiej, matki dziewczynki z autyzmem, która sama przejawia cechy zespołu Aspergera. Jedyne, czego mi w tej książce brakuje, to orientacyjnych testów na autyzm - osobno u dziewczynek i osobno u kobiet. Czegoś, czegoś można byłoby się uchwycić, nim udamy się po oficjalną diagnozę. Bądź nie udamy.

Jestem dość

Obraz
Ciepła, słodko-gorzka, zabawna i zarazem poważna książka o emocjach. Niby o emocjach autorki, ale dziwnym trafem tak bardzo o mnie. Czy i o Tobie? Ja po lekturze książki zbieram szczękę z podłogi. Też tak chcę. Tak pisać, tak prosto, a jednocześnie po mojemu. Bo też jestem dość. Gdy piszę i gdy nie piszę. Gdy wrzaskiem jestem i gdy celebruję ciszę. Gdym niczym gołąb łagodna i gdym bardziej do małpy podobna.  A Ty? Jak jest Tobie, w każdej, odmiennej osobie?

Głusza

Obraz
Wiedzieliście, że w Polsce można pozbawić człowieka prawa do komunikacji z innymi? Że w imię jego dobra można uniemożliwić mu zdobywanie wiedzy i socjalizację? Że są w Polsce osoby bezjęzyczne? Że w szkole dla Głuchych uczy się głównie przystosowania się do świata słyszących, a nauka Polskiego Języka Migowego z reguły odbywa się pokątnie, między kolegami? A z drugiej stronie Głusi, którzy migają, potrafią odrzucić Głuchych, którzy potrafią mówić? Że słyszące dzieci Głuchych służą swoim rodzicom jako tłumacze od najmłodszych lat? Również u lekarza czy w sądzie?  Tych i wiele innych aspektów życia Głuchych w Polsce dowiecie się z reportażu Anny Goc. Jest w nich również mowa o tym, jak to wygląda w innych krajach. A wygląda bardzo różnie. 

Mireczek

Obraz
Opowieść z otchłani. Córka pary pijaków opisuje dzień, w którym dowiaduje się o śmierci ojca, próbują ogarnąć rozpacz matki, zrozumieć własne odczucia. Grzebie we własnych wspomnieniach, wypytuje bliskich, a nawet obcych. Niejednokrotnie obcy mówią jej więcej niż bliscy, zawstydzeni całą sytuacją. Cofa się przy tym coraz bardziej w przeszłość, swoją i swoich rodziców. Nic nie jest oczywiste, nic łatwe, wyjaśnień sporo, a ukojenia brak. Jednakże podróż ta, intensywna i bolesna, daje jej swoiste katharsis. Oby i innym dzieciom Mireczków również ją dała. 

Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek

Obraz
Dziecko, które dorosło przedwcześnie. Nauczyło się ironii, dystansu, wytworzyło grubą skórę. Mimo to nadal pragnie miłości lub choć przyjaźni. Klnie jak szewc, filozofuje, krytykuje wszystkich wokół, ale też potrafi docenić. Prawdziwą przyjaźń, dobre traktowanie, pierwszą miłość.  Co się z Tobą działo później, Franciszku? I co się stało z Szatankiem? 

Zapiski syna tego kraju

Obraz
Błyskotliwy i erudycyjny tekst, który łatwo się czyta. Widać w nim dystans do świata, staranie o sprawiedliwe oddanie postaw i zdarzeń, wreszcie duże poczucie humoru.  Jednak nie to zapamiętam najbardziej. Najmocniej uderzają te fragmenty, w których Baldwin swój dystans stracił. Gdy opisuje dzień, w którym zmarł jego ojciec, kilka godzin później urodziło się jego najmłodsze dziecko (i siostra Baldwina), a sam James skończył właśnie dziewiętnaście lat. I zaczęły się krwawe zamieszki, najpierw w Detroit, a potem w jego rodzinnym Harlemie.  Opisuje też swoje pobyty w szwajcarskiej wiosce, w której nigdy człowieka o jego kolorze skóry nie widziano, został więc żywą osobliwością. I choć wiedział, że w reakcjach mieszkańców nie ma złośliwości, to musiał wkładać wiele wysiłku, by nie reagować nerwowo na kolejne dziecko wołające "Neger! Neger!". Najgorzej chyba było we francuskim więzieniu. Trafił tam jako podejrzany o kradzież... hotelowego prześcieradła i spędził osiem dni. Osiem d

Michael Ende, czyli początek i koniec

Obraz
Nie wiem, jak to jest, ale baśnie takie jak "Momo" czy "Niekończąca się historia"  przenoszą mnie w czasie. Od dziecka przez nastolatkę aż po dorosłego. Jest w nich tyle warstw, tyle scen, do których mogę wciąż wracać i za każdym razem odkrywać coś nowego. Potrafią wracać w nieoczekiwanych momentach, cicho wołając "tu jestem, nie ignoruj mnie. Pamiętaj, coś ze mną przeżyła." I tak jak jedni nade wszystko kochają kosmos czy góry, tak ja będę kochać książki. Nie wszystkie, oczywiście. Tylko te, które pozwalają latać. Tylko te, które pomagają kochać. Te, które dają siłę, by po prostu żyć. 

O stracie

Obraz
Książki o stracie. Czytasz je swojemu dziecku i drży ci głos. Czy to wspomnienie, czy antycypacja? Czego się właściwie boisz? To, co było, już nie wróci. Nie w ten sam sposób. A co będzie później? Któż to wie? Dziecko patrzy na ciebie zdziwione. O co chodzi, mamo? Czemu płaczesz? Nie, nic, brniesz w uniki. Po prostu nie chcę, by to cię spotkało. Nigdy w życiu. Nie tak wcześnie. I czytasz dalej. A tam, życie płynie, dziecko w książce boi się, ale nie ucieka. Zastyga. Jak Dunia, która najbardziej lubi być szczęśliwa. Choć czasem nie jest. Albo i ucieka, lecz w końcu mierzy się z własną tęsknotą. I odkrywa, jak ważni są dla niej ci, którzy też to przeżyli. Którzy znają PRZED i PO. To Stella, właścicielka Czarka, domowej czarnej dziury. Dziury, która ją pochłonęła. Dziury, która ją uratowała. Odmieniła jej życie PO.  Tak to właśnie jest z tymi książkami dla dzieci. Potrafią zrobić ze mną coś takiego, czego żadna książka dla dorosłych nie potrafi. A z Tobą?

Spokój

Oddychać Płynąć Puszczać Patrzeć Ominąć Akceptować Widzieć Całym sobą Bo spokój Jest drogą Jest falą Przychodzi Gdy czekasz Nie zwodzi Nie szuka poklasku Nie mami pochwałą Co stało się, to się stało Więc wstań już człowieku Do pracy się bierz I z życiem się mierz Bez spiny, lecz dumnie Pokaż się u mnie I drogą swą idź Bądź tym, kim masz być

Nie sięgaj

Obraz
Nie sięgaj po tę książkę, jesliś zbytnio na nostalgię podatny_a jest. Nie sięgaj, jeśliś na bogactwo polszczyzny gotowy_a się nie czujesz. Nie sięgaj, jeśli nie chcesz chwycić za pióro i co smakowitszych fragmentów notować nie pragniesz. Nie sięgaj, gdyś we współczesności tak zanurzon_a, że wszystko inne za osobliwe uznajesz. Nie sięgaj, skoro od historii codziennych tę wielką wolisz, z salonów i bitew. Nie sięgaj, jeśli związków intymnych języka przodków z językami jego sąsiadów poznać nie chcesz. Nie sięgaj, gdyż świat dalej wirować będzie. I tylko czasem coś Ci błyśnie. W wierszu, piosnce folkowej, dyskusji wieczorową porą.

Wymiętolona

Obraz
Nie wiem, może coś ze mną jest nie tak. Miałam się zachwycać, a się nie zachwycam. Ni to dramat psychologiczny ni to thriller. Kilka dobrych scen i tyle. Akcja rozwleczona do granic możliwości w pierwszej połowie, w drugiej przyspiesza. Główną bohaterkę trudno polubić czy choćby traktować poważnie. I to ma być ten niesamowity debiut? Pff.