Posty

Wyświetlam posty z etykietą Niepełnosprawność

Autystki i świat

Obraz
Bardzo ciekawa pozycja o tym, jak to jest być wysoko funkcjonującą kobietą z autyzmem. Jak bardzo to uwalnia z pogoni ciągłego dopasowywania się do neurotypowej większości. A jednocześnie jak diagnoza nie powoduje magicznego zniknięcia problemów wynikających z tego, że społeczeństwo skrojone jest pod osoby neurotypowe, a ponadto ekstrawertyczne i  wysokowydajne.  Autorka nie skupia się jednak wyłącznie na sobie. Podaje sporo przykładów autystek współczesnych i dawnych. Tego, jak żyły, z czym się zmagały, jak widziało je otoczenie. Wartościowym dodatkiem jest posłowie Elizy Kąckiej, matki dziewczynki z autyzmem, która sama przejawia cechy zespołu Aspergera. Jedyne, czego mi w tej książce brakuje, to orientacyjnych testów na autyzm - osobno u dziewczynek i osobno u kobiet. Czegoś, czegoś można byłoby się uchwycić, nim udamy się po oficjalną diagnozę. Bądź nie udamy.

Głusza

Obraz
Wiedzieliście, że w Polsce można pozbawić człowieka prawa do komunikacji z innymi? Że w imię jego dobra można uniemożliwić mu zdobywanie wiedzy i socjalizację? Że są w Polsce osoby bezjęzyczne? Że w szkole dla Głuchych uczy się głównie przystosowania się do świata słyszących, a nauka Polskiego Języka Migowego z reguły odbywa się pokątnie, między kolegami? A z drugiej stronie Głusi, którzy migają, potrafią odrzucić Głuchych, którzy potrafią mówić? Że słyszące dzieci Głuchych służą swoim rodzicom jako tłumacze od najmłodszych lat? Również u lekarza czy w sądzie?  Tych i wiele innych aspektów życia Głuchych w Polsce dowiecie się z reportażu Anny Goc. Jest w nich również mowa o tym, jak to wygląda w innych krajach. A wygląda bardzo różnie. 

W spektrum

Obraz
Niektóre tematy trudno udźwignąć jako czytelnik, a co dopiero jako autor. A mimo to warto je poruszać, a nawet należy. Bo wiedza może uchronić nas przed powtórką. Weźmy choćby eugenikę. Jej początkowe cele wydawały się zaszczytne. Pomoc ubogim poprzez stworzenie opieki społecznej, zdrowotnej, świetlic dla dzieci i młodzieży itd. Nie tylko w Europie, ale i w Stanach wprowadzono takie rozwiązania. Nie zauważono jednak, że może to skręcić w złą stronę. No i oczywiście skręciło. W Austrii i Niemczech ekstremalnie, dopasowując się do wymogów nowego reżimu. A że reżim nie był jednolicie zły dla wszystkich, masowy ruch oporu w tych dwóch krajach nie powstał. I ludzie się dostosowali. Po wojnie wszyscy przeszli weryfikację prawną, o wiele prostszą niż późniejsza analiza historyczna. Dość bezpiecznie będzie powiedzieć, że niewinne były tylko dzieci. I jak zwykle w takich przypadkach, to one ucierpiały najbardziej. Znamy relację tylko tych, które przeżyły. Do końca życia borykały się z traumą. C

Matka Polka Walcząca

Obraz
Najpierw była "Cela" Anny Sobolewskiej. Spokojne spojrzenie matki na jej drogę do zaakceptowania dziecka z Downem. Braku wsparcia od personelu szpitalnego. Wysiłku i utraty złudzeń co do integracji córki z tzw. normalnymi dziećmi. Wreszcie satysfakcji, że dała radę jako matka, że mąż i starsza córka zaangażowali się na równi z nią. I radości, że Cela osiągnęła tak wiele, nie tracąc przy tym pogody ducha. Dziś jest dorosła. Potem były "Łebki od Szpilki" Agnieszki Szpili. Ostra jazda po bandzie - krew, pot i śmiech. Jej walka nie tylko o rozwój dzieci, poprawną diagnozę, ale też walka o samą siebie, o prawo do normalnego życia. Walka ostatecznie wygrana, co autorka zawdzięcza głównie swojemu samozaparciu i szalonemu poczuciu humoru, który w najtrudniejszych momentów ratowało ją od rozpaczy. A może nie ratowało, może po prostu było obok niej? Ostatnio zaś trafiłam na "Żeby umarło przede mną" Jacka Hołuba. Tekst ścina z nóg. Matki nie użalają się nad sobą, doc