Posty

Wyświetlam posty z etykietą Rasizm

Ból nasz powszechny

Obraz
Książka nie tylko o Białymstoku, lecz i o Podlasiu w ogóle. O regionie, w którym wymazana przeszłość powraca nieznośną czkawką. I nie ma co czuć moralnej wyższości, mieszkając w innej części kraju. To jest Polska. To Polacy powinni temat własnego rasizmu przepracować. Inaczej wiecznie będziemy zjadać własny ogon. 

Zapiski syna tego kraju

Obraz
Błyskotliwy i erudycyjny tekst, który łatwo się czyta. Widać w nim dystans do świata, staranie o sprawiedliwe oddanie postaw i zdarzeń, wreszcie duże poczucie humoru.  Jednak nie to zapamiętam najbardziej. Najmocniej uderzają te fragmenty, w których Baldwin swój dystans stracił. Gdy opisuje dzień, w którym zmarł jego ojciec, kilka godzin później urodziło się jego najmłodsze dziecko (i siostra Baldwina), a sam James skończył właśnie dziewiętnaście lat. I zaczęły się krwawe zamieszki, najpierw w Detroit, a potem w jego rodzinnym Harlemie.  Opisuje też swoje pobyty w szwajcarskiej wiosce, w której nigdy człowieka o jego kolorze skóry nie widziano, został więc żywą osobliwością. I choć wiedział, że w reakcjach mieszkańców nie ma złośliwości, to musiał wkładać wiele wysiłku, by nie reagować nerwowo na kolejne dziecko wołające "Neger! Neger!". Najgorzej chyba było we francuskim więzieniu. Trafił tam jako podejrzany o kradzież... hotelowego prześcieradła i spędził osiem dni. Osiem d

Under my skin

Obraz
Chciałabym, by takie książki były wyłącznie świadectwem czasów minionych. Ale patrząc na niekończące się dyskusje wokół ruchu Black Lives Matter widzę, jak naiwne było moje przekonanie, że kolor skóry to tylko kolor skóry. Bo co z tego, że w mamy takie same potrzeby, skoro na innych patrzymy z zewnątrz, nie umiemy wejść w ich skórę, spojrzeć na świat ich oczami. O to wejście pokusił się John Howard Griffin, dobre pół wieku temu. I o ile eksperyment był akceptowalny (w tamtych czasach), to reakcje po jego ujawnieniu były dużo gwałtowniejsze. Od wyrazów poparcia, przez irytację aż po oburzenie i groźby karalne. Te ostatnie z pisarza i dziennikarza uczyniły z niego działacza społecznego. Bo Griffin wcale nie chciał nim zostać, miał żonę i dzieci. Po prostu chciał się przekonać, jak to jest, być Obcym, należeć do mniejszości. Efekt go zaskoczył, nie rozpoznawał sam siebie. Czarni traktowali go jak brata, wielu białych jak podczłowieka. Przy czym najlepiej było w stanach w miarę tolerancyjn

Żar

Obraz
Trafiłam na tę książkę przypadkiem, czytając wpisy Janiny Bąk, czyli szukając tego pluszowego uczucia rozbawienia znanego wszystkim jej fanom. Tym razem było inaczej, co jeszcze bardziej wzmogło mą ciekawość. Zaczęłam więc od biblioteki publicznej, bo domowa w szwach pęka i to mimo częstego oddawania jej zawartości wszystkim zainteresowanym. To, co pierwsze rzuciło mi się w oczy w reportażu Dariusza Rosiaka, to jego krytyka zachodniego podejścia do Afryki, tego poczucia misji, że bez nas mieszkańcy tego kontynentu po prostu umarliby z głodu lub wyrżnęli się nawzajem. Co nie znaczy, że jest on bezkrytyczny wobec zachowania Chin w Afryce czy Kościoła katolickiego. Oczywiście widać, po której stronie stoi autor, ale przynajmniej nie stroi się w nieswoje piórka. I daje nam okazję do poznania teraźniejszości i przeszłości wielu krajów, które odwiedził. A także niewygodnych części historii niewolnictwa. To wszystko razem wydaje mi się cenne. W dzisiejszym świecie o silnych i ścisłych podział

27 śmierci

Obraz
  To jedna z tych książek, o których trudno powiedzieć coś odkrywczego. Trudno wypuścić ją z ręki, a jeszcze trudniej z umysłu. Po wszystkim człowiek rozumie, a jednocześnie nadal pojąć nie może. Bezsilność, żal, wściekłość, rezygnacja. Nie wiem co jeszcze.  Ale i tak warto było się z tym zmierzyć. Dla ofiar. Dla tej nikłej nadziei, że to się już nie powtórzy. Nigdy i nigdzie. Joanna Gierak - Onoszko, " 27 śmierci Toby'ego Obeda", Wydawnictwo Dowody na Istnienie

Ślepota

Obraz
Gdy jesteś biały/ biała to zwykle tego nie zauważasz. Trochę już żyję, a tylko raz ktoś się na mnie gapił wyłącznie z tego powodu. Mega dziwne uczucie. Jakbym była jakimś wielbłądem w Krainie Lodu😉  Wiedziałam po trosze jak trudno jest mieć inny kolor skóry w USA. Relacji, książek, filmów i artykułów jest o tym wiele. Nawet na LinkedIn jest ich sporo. Zainteresowanym polecam posty Ma dison Butler na LinkedIn  i dyskusje pod nimi. Pamiętajcie tylko, że "you" po angielsku to nie tylko "Ty", lecz i "Wy". Niby drobiazg, ale robi różnicę. A jeśli nadal nie robi, może warto się nad sobą głębiej zastanowić?  Nurtowało mnie jednak, jak jest w Polsce. Czy rasistowskie odzywki i zachowania są częste czy to odosobnione przypadki. Czytałam dyskusje o "Murzynku Bambo" Brzechwy, protestach "Stop calling me Murzyn" dwa lata temu, napaściach kiboli na czarnych piłkarzy, pobiciach w tramwajach, burdach i złym traktowaniu niebiałych uchodźców z Ukrainy.

Słowo na literę R

Obraz
Słowo na literę R. Jak było w Stanach, jak jest obecnie. Jak jest w Nigerii. Jak widzą je biali Amerykanie, jak Afroamerykanie, a jak imigranci z Afryki. Jaka organizacja nadal działa legalnie i komu pozwala przyjrzeć się sobie z bliska. Zastanawiam się czasem jak to wszystko ma się do mojego kraju. Kraju o zupełnie innej niż amerykańska historii, z inną strukturą demograficzną. I wtedy dociera do mnie, że takie dywagacje to najlepszy dowód na to, że jestem uprzywilejowana.

Pod skórą

Obraz
Intensywne doznanie, jakbym była pod skórą każdej z dwunastu bohaterek. Różniących się wiekiem, pochodzeniem, doświadczeniem, związkami z pozostałymi. Matki, córki, żony, partnerki, singielki, kobiety sukcesu i bez sukcesu. Wszystkie spotkają się na przedstawieniu sztuki jednej z nich, ale to nie sztuka jest ważna. To one są ważne, ich droga, ich życie tak silnie splecione z innymi. A przy okazji - nigdy tak mocno nie poczułam, że rasa czy płeć to konstrukt społeczny. I z tą myślą patrzę teraz na świat. "Dziewczyna, kobieta, inna" Bernardine Evaristo,  Wydawnictwo Poznańskie