Posty

Wyświetlam posty z etykietą Teatr

Le Malade Imaginaire en La Majeur

Obraz
Un spectacle bien drôle, plein d'énergie et de la musique. Juste quatre acteurs, un piano, quelques habits. J'ai beaucoup ri. Et j'étais heureuse. Heureuse d'avoir vu mon tout premier spectacle en français et de l'avoir compris. De ne pas avoir regretté le reste. D'avoir découvert Molière, ce mec d'il y a plus que deux siècles qui m'a diverti pendant une bonne heure. Merci, Jean-Baptiste! Et merci, l'équipe du théâtre Lucernaire! Vous avez fait un sacré bon boulot!

Trzy odsłony Sendlerowej

Obraz
Czyli film "Dzieci Ireny Sendlerowej" z 2009 r., książka Anny Bikont "Sendlerowa. W ukryciu" i dramat muzyczny"Irena" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pierwszy bardzo emocjonalny, jego krytyka skłoniła mnie do przeczytania książki. Która okazała się analizą fenomenu Sendlerowej, jej współpracowników, ocalonych, rodziny, funkcjonowania polskiego społeczeństwa w czasie okupacji.  Co do spektaklu. Rozumiem, że to skrót. Jednak robienie z głównej bohaterki katoliczki, irytująca dosłowność wyśpiewywanych tekstów i jeszcze te błędy ortograficzne w napisie "nur für Juden" po prostu mnie dobiły. Aktorzy grali poprawnie, śpiewali poprawnie, wszystko było jakieś gładkie i pomnikowe. Jedynie sceny tortur i rozmowy Sendlerowej z dorosłym Ickiem wybijały się z tego schematu. Czy wystarczą, by wybić polskiego widza z samozadowolenia? By poszukać wiedzy o rzeczywistych osobach, ich motywach, życiu po wojnie? Czas pokaże.