Posty

Miłość z kamienia

Obraz
Intymna i brutalnie szczera opowieść o tym, że stres pourazowy można na kogoś przenieść. A ściślej o tym, że korespondent wojenny może być skuteczny dzięki temu, że jego żona jest bezpieczna. Że rozumie go i zgadza się na jego misję.  Tyle, że żona przy każdym wyjeździe korespondenta zamiera ze strachu. Im więcej wyjazdów, tym trudniej jej opiekować się dziećmi i zwierzętami. W końcu już dłużej nie może. Nawet sobą samą nie umie się zaopiekować. Wszystko się wali. I mimo, że on od kilku lat nie jeździ na wojny, że został depeszowcem, to ona nadal tkwi w tym strachu. Jej wojna jeszcze się nie skończyła. 

Kotologia

Obraz
Łagodny humor z czasów gdy pacholęciem będąc, o kotach jeszcze nie marzyłam. Aczkolwiek miało się to wkrótce zmienić. Tak można by podsumować obie książki Stephena Bakera. Z kolei komiks Magdaleny Gałęzi to kwintesencja tego, co kocham najbardziej. Absurd, trochę prostych skojarzeń i mnóstwo autoironii. Co ciekawe, również dzieci, własne i cudze, ów humor w lot łapią. Ucz mię, mame! I wydawaj więcej!

Ten Bukowski

Obraz
Ten Bukowski jest jak Bursa Tylko  Bardziej  Lubię  skurwysyna I nie będę się  z tego tłumaczyć 

Tusz do rzęs

Z powodów banalniejszych niż banalne Uważam swe życie za marne Nie dość szumne i nie dość dumne Tchórzliwe podążanie za tłumem  Wahań pełne i jakże przyziemne  Miast jedwabiu we łbie mam wełnę  Zaś we włosach nie hula mi wiatr Wzrok mam krótki - nie sięgam do Tatr Głowę składam na poduszce z Ikei I nie będę już pewnie przy nadziei Co zrodziłam, to samo urosło  Jest pyskate i wyrwać chce krosno Woli samo los swój tkać  Tusz podbierać, bałaganić i łkać  Gdy cokolwiek po myśli nie pójdzie To unosi się niepohamowanym wkurwem A ty matko wytrzymać to musisz  Choć czasami chciałabyś je udusić

Zimowanie

Obraz
Choroba (cudzą i własna) jako okazja do rozwoju. Jak i trudności wywołane przez ciążę i niedostosowanie dziecka do sztywnych ram społeczności szkolnej. Słabość jako droga, która nigdy się nie kończy. Siła jako jej odwrotna strona. Autorka nieidealna jak i jej książka. I właśnie przez to tak mi bliska.

Exodus. Księga wyjścia

Obraz
"Unorthodox" była dużo łatwiejsza w odbiorze, emocjonalna i dość oczywista. "Exodus" refleksyjny, zagubiony, niejasny, ukazujący konsekwencje dokonanych wyborów. Autorka była w obu bardzo szczera, nie upiększa swojego zachowania czy samopoczucia. Pokazuje, że nie tylko jej nie jest łatwo. Także jej synowi, byłemu mężowi, mężczyznom spotkanym po drodze, a przede wszystkim migrantom, dla których ucieczka była koniecznością bardziej niż dla niej. Mozolnie szuka swojego miejsca na świecie i wreszcie je znajduje. Udowadniając, że tożsamość można tworzyć, a nie tylko biernie przyjmować od przodków. 

Z miłości? To współczuję

Obraz
Spojrzenie na świat muzułmanek z zewnątrz, lecz sprawiedliwie. Bez słodzenia, ale i bez demonizowania. Są tu zarówno historie szczęśliwe, jak i skrajnie dramatyczne. I to nie tylko Omanek, również Indusek, Filipinek i innych imigrantek, w tym jednej Polki (nie autorki). Do tego rys historyczny i społeczny. Wszystko razem sprawiło, że inaczej patrzę na moje byłe konflikty z tego kręgu kulturowego. Nie mam amnezji. Po prostu lepiej ją rozumiem.