Posty

Gdyby

Gdyby Wioślarska była psem, to wybiegłaby właśnie z kałuży zwanej Wartą, przebiegałaby skosem przez czerwone światła i otrząsnęła tuż za nimi. Odlałaby się w jałowcu koło pomnika matki z dzieckiem, po czym pobiegła dalej, węsząc wokół targowiska.  Tam wpadłaby na Piłsudskiego, wąchałyby się wzajemnie pod ogonami i rozeszłyby się każda w swoją stronę.

Lubisz swetry?

Obraz
Swetry są jak bracia. Bywają szorstkie. Bywają jak siostry. Otulają cię, gdy tego potrzebujesz. Są jak matki. Grzeją cię nawet wtedy, gdy się przed tym bronisz. Są też jak ojcowie. Nie ma ich, gdy najbardziej ich potrzebujesz. Tak, lubię swetry. A Ty? *Na obrazku NIE sweter. 

Bóg urojony

Obraz
Przyciągała mnie ta książka i odpychała. Po jakichś stu dwudziestu pięciu stronach już miałam ją porzucić, ale ciekawość nie chciała puścić. Nie powiedziałabym, że Dawkins ma świetny styl.  Bywa arogancki i dość akademicki, ale i tak warto dać mu szansę. Jego książka otwiera bowiem oczy na pozycję religii na świecie, jej wpływ na ludzi w sensie makro i mikro. Wyjaśnia też, czym jest, a czym nie jest ewolucja oraz zatrzymuje się przy powstaniu wszechświata (zasada antropiczna). Zatem jeśli uważasz się za osobę wierzącą, agnostyka czy ateistę, możesz poznać korzenie swojej (nie) wiary. Możesz się na Dawkinsa wkurzać, możesz się nim zachwycać, chichotać razem z nim, zdziwić się czasem niezbyt przyjemnie (vide podejście do pedofilii), ale coś na pewno z tej lektury wyniesiesz. To jak, odważysz się?

Dziennik wdzięczności?

Obraz
E tam, to przecież dziennik żalu i złości Dziennik emocji wartko wylanych Dziennik mych myśli ździebko przegrzanych Dziennik co o pomstę do nieba woła Dziennik co dziełem już być nie zdoła Dziennik jak kura pazurem pisany Dziennik co winien być ukrywany Dziennik bez ładu to i bez składu Dziennik zmęczony jak krzyk sąsiadów Dziennik banalny jak bułka z serem Dziennik co marną robi karierę Dziennik potrzebny jak w moście dziura Dziennik w którego zaraz dam nura!

Wiersz niemiłosny

Buenos dias Gdy boli Cię szyja Buongiorno Bądź mi powolną Bonjour Dam Ci boa z piór Guten Morgen Będziemy w tym dobre Dobry deń Ty się dla mnie zmień Good day Lub ode mnie wiej

Unorthodox

Obraz
Bardzo emocjonalna, szczegółowa i fascynująco przerażająca wyprawa w głąb sekty satmarów (odłamu chasydów). Nie mogłam się oderwać. Tyle się słyszy o Arabkach, a o Żydówkach w kontekście praw kobiet nieszczególnie. Tak jakby świat interesowała wyłącznie ich przeszłość, a i tę wrzuca się do jednego worka z mężczyznami. Jedyny znany mi wyjątek to "Kobiety Holocaustu" Zoe Waxman. Pisałam o niej zresztą wcześniej.

Świat widziany przez kota

Obraz
ma pewne punkty styczne ze światem ludzkim. To w końcu ssaki jak my, w dodatku często z nami żyjące. Wypadałoby jednak nie poddawać go nadinterpretacji. Uszanować odmienność, ciesząc się jednocześnie podobieństwami. Tak właśnie jest w książce "Riko i my". Autor to skromny obserwator, opisujący tytułowego kocura, jego wybrankę - Szarosrebrną oraz ich kocięta. Współczucie i opiekę jednych ludzi, ale też bezmyślność, a nawet okrucieństwo drugich. Podczas lektury wyraźnie czuje się, że ta historia jest prawdziwa. Że jeśli cokolwiek zostało podkoloryzowane, to minimalnie.  W "Alfim" mamy za to historyjkę jak u Holly Webb. Niby dla dorosłych (objętość książki), ale faktycznie jest to bajka. Bajka bez baśniowego rozmachu. Kot nie jest w niej kotem. To człowiek za niego przebrany. Sympatyczny skądinąd, lecz zbyt ludzki. Co nie zmienia faktu, że opowieść płynie wartko, zmierzając do finału rodem z telenoweli. Wszyscy padają sobie w objęcia, polewając się różowym lukrem. Prob...