Posty

Wszystko mam bardziej

Obraz
Lubię Jacka Hołuba. Pisze prosto, oddając swoim bohaterom większość miejsca. Gdzieś z boku podaje fakty i powody zajęcia się jakimś tematem. Traktuje je bez sensacji, koloryzacji czy podbijania własnego ego. Przemoc domowa, życie osób z niepełnosprawnością, ich rodzin czy opiekunów. Sam zresztą zmaga się z chorobami. Być może właśnie to pomaga mu zrozumieć ich perspektywę? A może zawsze był dobrym słuchaczem? Wiem jedno - książka o autyzmie (i nie tylko) u osób dorosłych to jedna z lepszych, jakie miałam w ręku. I wbrew pozorom nie jest tak dołująca, jak mogłaby się wydawać. Ale też nie hurra optymistyczna. Jest jak jest, a może być lepiej. Choćby dzięki lekturom takim jak ta. Bo choć dzięki niej czyjeś nadwrażliwości sensoryczne czy dodatkowe obciążenia nie znikną, to może uda się zbudować więcej systemowego wsparcia dla autystów? A tym samym odciążyć ich rodziny, które też go potrzebują?  Nie wspominając o zwykłym, ludzkim zrozumieniu. O które dużo łatwiej, gdy dowiemy się, jak r...

Dobry omen

Obraz
Co wyniknie ze spotkania dowcipnisia z mistrzem mroku? Z przebrania moralitetu w płaszcz fantazji? Z czystej zabawy słowem? I czym właściwie różni się anioł od demona, Bóg od Jego głosu, Szatan od Belzebuba, wiedźma od wiedźm tropiciela, i tak dalej, i tak dalej. Tropów jest niemało, bohaterowie się tłoczą, raz wesoło jest, to znów poważnie. A ponad wszystkim unosi się chichot duetu Pratchett i Gaiman. Momentami zaduma.  Info dla osób niewidomych: na okładce przeważają tony oranżu, tytuł wypisany jest kontrastującym z nimi szafirem. Na tym tle wyrysowani są lecący na pierwszym planie Crowley w swym ukochanym bentley'u,  za nim madame Tracy ze skrzydłami i przyklejony do niej Shadwellem, oboje na skuterku, oraz Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, z czego jeden to kobieta. Z drugiej strony okładki na rowerach pędzą Adam i jego przyjaciele, znani w okolicy jako ONI.

Puc, Bursztyn i goście

Obraz
Wahałam się przed powrotem do mojej dawnej lektury szkolnej, ale było warto. Język Grabowskiego jest bardzo bogaty, zmysł obserwacji wyczulony, a sympatia do zwierząt wielka. I albo był psiarzem albo "Puc, Bursztyn i goście" wyszedł mu lepiej niż "Puch, kot nad koty". Albo też działa tu moja nostalgia.  Zastanawiam się też, czy to jego córka była tą Krysią, a gosposia Katarzyną z obu książek? Napisał je tak, jakby o własnej rodzinie opowiadał. I chyba faktycznie domownicy lubili dawać zwierzętom bułkę namoczoną w mleku z cukrem lub mocno osłodzoną herbatę. Ten motyw powtarza się zarówno w kocich, jak i psich historiach. Historiach sprzed kilkudziesięciu lat. Info dla osób niewidomych: na okładce wymalowane są cztery psy. Białobury Puc stoi bokiem, złotobrązowy Bursztyn siedzi wpatrzony w białoczarnego Mikado, drobnego pieska usadowionego na poduszce. Na przedzie stoi z podniesioną łapką rachityczny Tiuzdejek w czerwonym fraczku. Tło jest słomkowe, by nie odwracać uw...

Wolni Ciut Ludzie czyli Przygody Nie Alicji w Krainie Nie całkiem czarów

Obraz
Dawnom czegoś tak zaskakującego nie smakowała. Czegoś tak skrzącego się dowcipem, tak fantazyjnego, tak dogłębnie naturę ludzką ukazującego. I tak, są tu zadziorne karły, potwory przeróżne, szczypta magii, światy równoległe, sen we śnie, wiara i sceptycyzm. Lecz jest i zagoniona mama, bardzo tatusiowaty tatuś (który śmiał się i płakał jednocześnie), nadęty baron z niewiele mniej nadętym synem, dużo owiec i dwa niezwykłe psy, budząca respekt babcia Obolała, okrutna królowa i wreszcie sama Tiffany Obolała. Dziewięcioletnia dziewczynka z patelnią w dłoni i umysłem jak żyleta. A mówili, że na Kredzie żadna czarownica wyrosnąć nie może. Info dla osób niewidomych: okładka jest żółta, z dwiema postaciami - panną Perspikacją Tyk w czarnej szacie, standardowym czarnym spiczastym kapeluszu, na którym przysiadł brązowy ropuch, trzymająca w ręku dziwny mobil z patyków, sznurka i kamienia oraz rzeczoną Tiffany z nieodzowną patelnią, w znoszonej jasnobłękitnej kiecce, z fartuszkiem u pasa, w o wiele...

Z nosem w smartfonie czyli gdzie?

Obraz
To chyba pierwsza publikacja, która pozytywnie mówi o roli smartfonów i internetu w życiu młodzieży, jednocześnie nie bagatelizując mrocznych stron technologii. Gdybym miała podsumować ją w kilku zdaniach, powiedziałabym tak: Bądź uważny_a i bądź ze swoim dzieckiem/ uczniami. I nie bój się zadawać pytań im i sobie.  Nie tylko tych fundamentalnych. Także tych głupich. Zwłaszcza tych głupich. Info dla osób niewidomych: okładka jest prosta, niewiele tracicie. Pomarańczowe tło, na nim kształt smartfonu z nazwiskiem autora (Karol Jachymek) i tytułem (Z nosem w smartfonie. Co nasze dzieci robią w internecie i czy na pewno trzeba się tym martwić?).

Dla Madziuli

Obraz
Madziulu, czy to jolly czy też holly niech Ci szczęściem dopierdoli niech Ci szczęściem miauczy dusza oraz wszystko to co rusza Twoje serce oraz ciało  niech ku Tobie bieży śmiało! Z przytupem  J.

Adult content;)

Gdy Gwiazdka już zalśni na niebie  Pobiegnę ja prosto do Ciebie Pobiegnę ja prosto w ramiona Twe Gdyż tylko Ciebie, tylko Ciebie chcę  Chcę, byś utulił wszystkie me troski Mój Ty jedyny, mój Ty boski Ty nie wierz temu, co ludzie gadają  Ludzie języki za długie mają  Jam jest jedyna i Tyś jest jeden A my we dwoje to cały Eden  Jam jest Śnieżynka, Ty Died Moroz I po tym wersie nastrój nam trzosł