Jak oswoić obcą mowę

Chcesz lub czujesz, że musisz poznać jakiś język obcy? Jeśli tak, to poniżej znajdziesz sposoby, które wypróbowałam na samej sobie. Daj znać, czy do Ciebie przemawiają, ok?

1. Załóżmy, że chcesz lub musisz się czegoś nauczyć z języka mniej lub bardziej Ci obcego. 
Możesz oczywiście otworzyć podręcznik czy uprawiać jakąś inną formę samoumartwiania się i cisnąć te wszystkie formułki, listy słówek idealnie oderwane od ich kontekstu. Jasne, że możesz. Nikt Ci nie zabroni. Tylko wiesz co? Gwarantuję Ci, że w krótkim czasie piórka Ci opadną. O ile nie znajdziesz w tym ani odrobiny przyjemności. Na mnie nie patrz, ja jestem zboczona 😉

2. Chyba, że masz uczyć się np. niemieckiego, którego nie znosisz, a Twój brat rodziny ma taki mega kolorowy podręcznik do anglika. Który możesz mu podwędzić, gdy nie patrzy. Żeby się nie wydało, musisz w rekordowym tempie przyswoić te wszystkie czadowe zwroty z komiksów dołączone do jego książki. 

3. Jest jeszcze opcja, żeby w samozachwycie wsłuchiwać się we własny głos, powtarzający słówka lektora. Powtarzaj tak długo, aż efekt Cię zadowoli. Możesz też prowadzić rozmowy z wyimaginowanym przyjacielem. 

4. Możesz też podbić swoje ego, starając się tak napisać wypracowanie z niemca, by pani w szkole uznała, że masz "blühende Vorstellungskraft". Pamiętaj tylko, by pisać je od razu w języku docelowym, zostawiając luki tam gdzie nie wiesz jak to napisać. Niech słownik jednojęzyczny będzie Twoim najlepszym przyjacielem. Dwujęzyczny zaś rzadko widywanym sąsiadem socjopatą.

5. Jeśli masz taką opcję, wciśnij się na jakąś wymianę uczniowską/ studencką/wyjazd służbowy. Na piękne oczy, krzywy ryj czy co tam masz w zanadrzu😉

6. Pogmeraj w odmętach internetu w poszukiwaniu fajnych piosenek. Niech Cię nie zrażą pierwsze wyniki. Włochy to nie tylko "Felicita", Niemcy żyją czymś więcej niż "Heimatmelodie", Francuzi są wiele lat po Mireille Mathieu, a po angielsku znajdziesz coś więcej niż "Boom, boom, boom, come to my room". Nota bene, to Niemiec śpiewał, niejaki DJ Bobo.

7. Z czytaniem może być trudniej, jeśli nie jesteś fanem/ fanką tzw. lektur uproszczonych. Daj sobie trochę czasu. Z drugiej strony, gdy dotrzesz do okolic B1, śmiało ruszaj do biblioteki językowej. Możesz się zdziwić, ile już potrafisz. W razie czego podeprzyj się jakimś komiksem. Lub czasopismem. Kij z tym, że wydanym sto lat temu z okładem. Ważne, że Tobie się podoba. 

8. Baśnie to zło. Mnóstwo w nich nieistniejących już zawodów, staroświeckiego języka i zdarzeń, które mają się nijak do rzeczywistości, w której żyjesz. Chyba, że nazywasz się Tudor względnie Habsburg. Wtedy proszę bardzo😉

9. Seriale. Masz jakiś ulubiony? To sprawdź czy jest w Twoim nowym języku. Możesz po zylion razy oglądać ten sam odcinek, najlepiej bez napisów. A jeśli to Cię przeraża, to z napisami w języku oryginalnym. Im mniej przełączania się między językami, tym lepiej. Przełączanie się między czytaniem i pisaniem też rozprasza, ale przynajmniej opanujesz pisownię co bardziej soczystych zwrotów. 

10. Aplikacje do nauki języków pomogą Ci tylko wtedy, gdy będziesz je łączyć z innymi formami nauki. W przeciwnym razie zostaniesz że stosem słówek lub wykutych na blachę całych zdań, co nijak nie da się przełożyć na tworzenie własnych, come dice mia nonna😄🤷



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O rozwodach słów kilka

Pod skórą

Świat, jakim jest