Posty

Na roli

Powoli dzień wstaje Dzień wstaje powoli Więc rosą się najem Pracując na roli  Słońca łyk wezmę Nieduży, by przetrwać Bom chłopka zwyczajna Nie żadna królewna Zasuwać więc będę Z maluchem na plecach Na pracy się skupię Nie na żadnych wiecach Gdy zaś słońce zajdzie Świeceniem znużone Padnę i ja na siennik Zupełnie jak one W nocy zaś zbudzi  Się dziecię me lube Laleczkę zgubiło Straciłam rachubę Co było, to było Zasnęło ponownie Zasnęłam i ja Od rana zaś praca Czeka mnie ma I chłop mój strudzony Zachrapał gwałtownie Zmieniliśmy więc strony Padając ponownie Na łoże to wspólne Bez większych uniesień Jak kłody dwie drzewne  Co kochać umieją W siebie wrastając Sny się w nich dzieją  Sny dziwne i mgliste Jak podróż przez bagna To dość oczywiste Żem niezbyt ładna  Ni bystra, ni krzepka Jam chłopka zwyczajna Nie żadna królewna 

Leśmianka

Com uczyniła, żeś pokraśniał tak srodze Co mi teraz odpowiesz, niebodze? Jakże wytłumaczyć się mogę z mej buty Wedle jakiego zapisu te nuty Ułożyć mam, byś wreszcie uwierzył Że coś przeżył, toś ze mną to przeżył Że to Ciebie pragnąć tylko mogę Żebyś zabrał tę myśl w dalszą drogę  Że nikt inny nie może być lepszy Że nikomu nie piszę tych wierszy Warkoczami ja Ciebie oplotę Weźmiesz mnie na skwar i spiekotę Nigdy więcej się nie rozstaniemy  Jak dwa węże się razem spleciemy Będziem ślizgać się po każdym zakręcie  W tym uścisku, sycząc zawzięcie A gdy przyjdzie nam żywota dokonać Będzie nas tylko wiatr w polu wołać Chmury będą łzy swoje ronić Słońce zatrzyma się w swojej pogoni  Ziemia nas z trzaskiem pochłonie Dwa byty splecione jak dłonie 

Autystki i świat

Obraz
Bardzo ciekawa pozycja o tym, jak to jest być wysoko funkcjonującą kobietą z autyzmem. Jak bardzo to uwalnia z pogoni ciągłego dopasowywania się do neurotypowej większości. A jednocześnie jak diagnoza nie powoduje magicznego zniknięcia problemów wynikających z tego, że społeczeństwo skrojone jest pod osoby neurotypowe, a ponadto ekstrawertyczne i  wysokowydajne.  Autorka nie skupia się jednak wyłącznie na sobie. Podaje sporo przykładów autystek współczesnych i dawnych. Tego, jak żyły, z czym się zmagały, jak widziało je otoczenie. Wartościowym dodatkiem jest posłowie Elizy Kąckiej, matki dziewczynki z autyzmem, która sama przejawia cechy zespołu Aspergera. Jedyne, czego mi w tej książce brakuje, to orientacyjnych testów na autyzm - osobno u dziewczynek i osobno u kobiet. Czegoś, czegoś można byłoby się uchwycić, nim udamy się po oficjalną diagnozę. Bądź nie udamy.

Jestem dość

Obraz
Ciepła, słodko-gorzka, zabawna i zarazem poważna książka o emocjach. Niby o emocjach autorki, ale dziwnym trafem tak bardzo o mnie. Czy i o Tobie? Ja po lekturze książki zbieram szczękę z podłogi. Też tak chcę. Tak pisać, tak prosto, a jednocześnie po mojemu. Bo też jestem dość. Gdy piszę i gdy nie piszę. Gdy wrzaskiem jestem i gdy celebruję ciszę. Gdym niczym gołąb łagodna i gdym bardziej do małpy podobna.  A Ty? Jak jest Tobie, w każdej, odmiennej osobie?

Głusza

Obraz
Wiedzieliście, że w Polsce można pozbawić człowieka prawa do komunikacji z innymi? Że w imię jego dobra można uniemożliwić mu zdobywanie wiedzy i socjalizację? Że są w Polsce osoby bezjęzyczne? Że w szkole dla Głuchych uczy się głównie przystosowania się do świata słyszących, a nauka Polskiego Języka Migowego z reguły odbywa się pokątnie, między kolegami? A z drugiej stronie Głusi, którzy migają, potrafią odrzucić Głuchych, którzy potrafią mówić? Że słyszące dzieci Głuchych służą swoim rodzicom jako tłumacze od najmłodszych lat? Również u lekarza czy w sądzie?  Tych i wiele innych aspektów życia Głuchych w Polsce dowiecie się z reportażu Anny Goc. Jest w nich również mowa o tym, jak to wygląda w innych krajach. A wygląda bardzo różnie. 

Mireczek

Obraz
Opowieść z otchłani. Córka pary pijaków opisuje dzień, w którym dowiaduje się o śmierci ojca, próbują ogarnąć rozpacz matki, zrozumieć własne odczucia. Grzebie we własnych wspomnieniach, wypytuje bliskich, a nawet obcych. Niejednokrotnie obcy mówią jej więcej niż bliscy, zawstydzeni całą sytuacją. Cofa się przy tym coraz bardziej w przeszłość, swoją i swoich rodziców. Nic nie jest oczywiste, nic łatwe, wyjaśnień sporo, a ukojenia brak. Jednakże podróż ta, intensywna i bolesna, daje jej swoiste katharsis. Oby i innym dzieciom Mireczków również ją dała. 

Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek

Obraz
Dziecko, które dorosło przedwcześnie. Nauczyło się ironii, dystansu, wytworzyło grubą skórę. Mimo to nadal pragnie miłości lub choć przyjaźni. Klnie jak szewc, filozofuje, krytykuje wszystkich wokół, ale też potrafi docenić. Prawdziwą przyjaźń, dobre traktowanie, pierwszą miłość.  Co się z Tobą działo później, Franciszku? I co się stało z Szatankiem?