Książki najlepsze?
Książki najlepsze czyli jakie? Z najbardziej giętkim językiem? Najbardziej porywającą akcją? Najbardziej potrzebne w danym momencie?
Co człowiek, to inna odpowiedź. Co okres jego życia również. U mnie, gdyby liczyć sam rok 2024, byłyby to "Kraina Chichów" i "Białe jabłka" Carrolla, "Porządek dnia" Vuillarda, "Pamiętniki ptaszka Staszka" Jedlińskiego, " Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę" Bukowskiego, "Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi" Michniewicza, "Dziwne losy Jane Eyre" Brontë, "Saturnin" Małeckiego, "Kwiaty dla Algernona" Keyesa, "Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę" Vuonga i "Maddaddam" Atwood. Czyli wyobraźnia, współczucie, obserwacja, warsztat pisarski. A w przypadku Jedlińskiego sarkazm i autoironia.
A które lektury zeszłoroczne Wy hołubicie?
Na zdjęciu: nie podrasowany Poznań w pewne mroźne popoludnie. Czyli ulica Woźna z wielkimi soplami na numerze 27, trochę zmrożonego śniegu na chodniku, kamienice, staromodna latarnia i bezczelnie błękitne niebo z białymi obłoczkami. Miało się farta, oj miało.
Niby nie ma to nic do książek, aczkolwiek kawałek dalej, przy samym Starym Rynku znajduje się księgarnia "Arsenał", w której dobrzy ludzie nawet w niedzielę pracują. I jak tu odmówić sobie choćby krótkiej wizyty?
w ubiegłym roku było mi dane przeczytać kilka książek, wybieram "Kolor purpury"
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej, kojarzę tylko film z Ophrą Winfrey. Jaka jest książka?
Usuńdziwne doświadczenie, część treści to listy bohaterki, która uczyła się pisania sama. Są więc błędy w treści i z tym może się mieć problem. Film pamiętam z dzieciństwa, ten wcześniejszy (1985) z Whoopi Goldberg.
UsuńUczyła się pisania jako rzemiosła czy uczyła się pisać w ogóle? Jeśli to drugie, to podobne wrażenia ma się podczas lektury "Kwiatów dla Algernona", gdy bohater uczył się wyrażać swoje myśli na piśmie. Generalnie Keyes świetnie oddał w tej książce zmiebiajct się poziom wykształcenia swojego bohatera.
Usuń*zmieniający się
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń