Łucznik Zofia 2015

Trafia mnie szlag
Bo Łucznik ten
Nie słucha mnie
Już ja to wiem 
Instrukcji wbrew
Robi co chce 
Wywalę go
Niech idzie precz!
Nie będzie już 
Plątał nici
Pokryje go kurz
Jak błogo mi
Szyć coś ręcznie 
Powolutku 
Bez stresu i
Bez prądu 
Będę ci ja 
Świadoma tak
Że lepszy od
Szajsu
Jest 
Brak!

(Śpiewać, przeciągając głoski)

Info dla osób niewidomych: nie zrobiłam fotki, nie chciało mi się;)) Ale wierzcie mi, ten biały diabeł na nią nie zasłużył. Nie po tym wierzganiu, serwisie i ponownym wierzganiu. 

Go to hell, Łuczniku! (stare Łuczniki, bez obrazy. Ten tu to podrabianiec Waszej jakości). 


Komentarze

  1. napisać z przekąsem, że "złej baletnicy...", czy nie napisać, nie wiem :) Proszę się nie zniechęcać, czasem droga jest ważniejsza od celu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisać, napisać:)) Sprawdzę się na innej maszynie, choćby starym Łuczniku mojej mamy. Pamiętam jak mówiła, że nawet zakładanie nitki górnej w tym moim jest jakieś dziwne. Dodatkowo u niej stopka jest wyżej niż u mnie, co ma znaczenie przy szyciu ciut grubszych warstw materiału.

      Usuń
    2. może nie zawsze ulepszone znaczy lepsze. Ech, te truizmy :)

      Usuń
    3. Dla mnie wcale nie ulepszone. Jedynie lżejsze, jakby ktoś maszynę chciał na spacer zabierać;) Ja rozumiem, że jestem początkująca. Ale skoro instrukcję obsługi czytam i znam, maszyna w serwisie była, a nadal wierzga, to coś jest bardzo nie tak.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Scottish impressions

Żaden koniec

Puc, Bursztyn i goście