Nieładny

To będzie nieładny wiersz
Odrzuci cię wzdłuż i wszerz 
Nie będziesz chciał czytać go
Będzie jak ogór z GMO
Ani to ładne, ani składne 
Słowa moje jakże dosadne 
Słowa-wysrywy, wkurwu porywy
Gdy wściek człeka chwyci prawdziwy
Na hipokryzję, na CEO wizję 
Na tę ich chciwość całkiem prawdziwą
Na wycieranie gęby słowami
Których znaczenia już oni sami
Sami przed sobą ukryli głęboko 
Chowając się we frazesu okop 
Na mur klakierów całkiem pokaźny 
Żeby im było coraz to raźniej
By równy krok i jasny wzrok 
Zabił zwątpienie, wpisał do not
Że oto korpo jak kryształ czyste
Jego szeregi coraz to liczniej 
Zasila każdy rozsądny człek 
By kapitalizm po wieków wiek
Trwał jak odlany ze spiżu pomnik 
Tak elegancki, taki ogromny 
Że kwestionować się go nie godzi
Robią to tylko głupcy i młodzi 
Głupia więc jestem, głupiś i ty
Co uwierzyłeś w sprzedajne sny
Że tu pacjentów dobro się liczy
Że bardzo ważni są pracownicy
Że ich dobrostan to święty Graal
...i tylko koni, tylko koni żal!

Komentarze

  1. LetCentryczna23 lipca 2024 08:03

    Toć to jak piosenka jest, nic tylko śpiewać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wpieniam się piosenkowo?
      Szok, daję słowo!;)
      PS a na jaką melodię?

      Usuń
    2. LetCentryczna30 lipca 2024 01:52

      A tego to już nie wiem, nie umiem w melodie. :)

      Usuń
    3. Za to umiesz w skondensowany przekaz poetycki.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świat, jakim jest

Czarne łabędzie i Jaśniekoty

Pod skórą