R.I.P.

Na imię mi Blokada
Nie dziękuj mi - nie nada
się to psu na budę
Czas przestać gonić złudę
Bógwico wyleźć nie chce
Batogiem ego łechcę
A nuż coś zeń wycisnę?
W przestworza wysłać je myślę
By gwiazd w kosz nałapało 
Lecz mało to, zbyt mało
Gazowe kule te
Wypięły na mnie się
Przyroda także wredna
Swoje robi, małpa jedna
Ptaki tu drą swe dzioby
Powietrzu ku ozdobie
Mnie zaś pomysłów brak
Wenę znów trafił szlag

Komentarze

  1. LetCentryczna21 lipca 2024 07:02

    Wena żyje swoim życiem, przychodzi i odchodzi kiedy chce, daje siebie mało lub dużo. Tu jednak coś zostawiła. Najbardziej podoba mi się fragment o ptakach drących dzioby ku powietrza ozdobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. I kto jak kto, ale Ty wiesz o tym doskonale:)) Podstępem wycyganiłam z Ciebie kilka wierszy i liczę na więcej.
    Dzięki za szczegółowe uwagi, takie koniki kochają najbardziej:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czarne łabędzie i Jaśniekoty

Co robić?

Świat, jakim jest