O rozwodach słów kilka
Trafiłam ostatnio na dwie książki o kłopotach w małżeństwach (i im podobnych związkach). Hołdując słynnemu hasłu "przezorny zawsze ubezpieczony", chwyciłam byka za rogi.
I cóż się okazało? Że byk ów jest jednocześnie dużo bardziej banalny, a jednocześnie mocniej ludzi naznaczający niż mi się pierwotnie wydawało. Że i kulturalni ludzie się rozwodzą. I niekoniecznie kulturalnie się wtedy zachowują. Że ciągnie się za nimi odium wielowiekowych tradycji.
Główną różnicę widać w stylu autorek. Izabela Kosmala - Świerczyńska bada teren, z empatią przyglądając się losom i emocjom innych ludzi. A także własnym. Laura Schlessinger analizuje na chłodno, ocenia, jeńców nie bierze. Szczególnie mocno pastwi się nad kobietami. Jednocześnie irytuje i zmusza do myślenia.
Komentarze
Prześlij komentarz