Żal

Żal, że książka wyszła tylko po polsku, choć autorka rozmawiała z bohaterami reportażu po francusku. Żal, że nie wczułam się wystarczająco w bohaterów i bohaterki reportażu, choć ich historie mocne są przecież. Żal, że mit Francji jako kraju równości dla wszystkich runął ostatecznie. A na końcu żal, że wzrok mi się psuje, a drobna czcionka w tej książce życia mi nie ułatwia. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czarne łabędzie i Jaśniekoty

Co robić?

Świat, jakim jest