Dla Gilanny

Ten gad
Ten żul
Złam go
Na pół
I kark
Mu skręć
Gdy ma już chęć
Zatrzymać Cię
Gdy jest nieźle
Byś czuła wstyd
Uciekła w mig
Schowaj więc wikt
Nie karm go już!
Gdy jest tuż tuż
Zatrzaśnij drzwi
To on, nie Ty
Szepcze Ci wciąż
Jak jakiś wąż
Żeś marna jest
Taki ma gest
Cieszy go to
Jak nie wiem co
Otrząśnij się
By siłę mieć
Odwagi ciut
I pracy w bród
I pójdziesz w tan
I będziesz tam
Gdzie chciałaś być
Chce Ci się żyć!
I krzyczeć w głos
Wprowadzić cios
Rozgnieść go w pył
By marnym był
By zniknął już
Pokrył go kurz
Zasypał gruz
I szlus!

Komentarze

  1. No będę Cię kochała❣️😍
    Cudna pisanka❣️ Dziękuję❣️😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo😄 Pisałam go w równej mierze dla Ciebie, jak i z myślą o własnych zmaganiach z tym gadem😄

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O rozwodach słów kilka

Pod skórą

Świat, jakim jest