Myszonek, czyli dziecko podpatrzone

Przesympatyczna i zabawna książeczka. Świetna do czytania przedszkolakowi, jak i samodzielnej lektury starszaka. Drugorodny czytał i chichotał. A te rysunki! Niby proste, lecz finezyjne, obficie po książce rozsiane. Miód malina, radość matki i syna!

Komentarze

  1. Rysunki są kluczowe. Wspominam z dzieciństwa Kanapony z rysunkami Bohdana Butenko. Magia jaką odczuwałem przeglądając książkę jako kilkulatek jest wciąż we mnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O rozwodach słów kilka

Pod skórą

Świat, jakim jest