Emigracja

Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być emigrantem? A jak emigranci widzą tubylców?

Buszując ostatnio w bibliotece, natknęłam się na "Angoli" Ewy Winnickiej. Autorka jest dziennikarką i przeprowadziła wywiady z kilkudziesięcioma Polakami, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii. Większość jako dorośli ludzie, choć część jako dzieci. Powiodło im się różnie. Dwa najbardziej skrajne przypadki to mężczyzna, który pokochał swoją nową ojczyznę całym sercem i świetnie sobie poradził. W odwrotnej sytuacji jest inny mężczyzna, który wpadł w bezdomność. I raczej już z niej nie wyjdzie. Większość bohaterów (i bohaterek) wywiadów wypada gdzieś pośrodku.

Druga, nawet ciekawsza dla mnie pozycja to "Ukrainki" Moniki Sobień - Górskiej. Opisuje losy dwudziestu jeden kobiet w wieku od dwudziestu do sześćdziesięciu lat, mieszkających w Polsce od kilku do kilkudziesięciu już lat. Wykonujących różne zawody, najczęściej słabo przystające do ich wykształcenia. Widzimy Polaków i Ukraińców ich oczami, bez pudrowania, ale i bez złośliwości.

Uderzyła mnie jedna rzecz. Polacy z tych wywiadów używają pogardliwych nazw w stosunku do innych narodów (Angole, Chinole, ciapaci itp.) i to niezależnie od swojego statusu w UK. Ukrainki z wywiadów nie. Ktoś wie może dlaczego?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O rozwodach słów kilka

Pod skórą

Świat, jakim jest