O przeklinaniu
A jeszcze takie coś mi się na usta ciśnie
Jak się przeklina, drylując wiśnie
Gdy palce bolą, sokiem spływając
W najmniejsze nawet ranki się wdając
Jak działkowiczów armia niemała
Klnie, gdy ziemia słabe plony wydała
Jak klną rolnicy, ze złości dzicy
Gdy ktoś uwali im się na pszenicy
Jak przeklinają siostry w zakonie
Gdy ktoś im wciśnie kielichy w dłonie
Czyścić je każe i spełniać marzeń
Im nie pozwala, goryczy fala
Się przez nie przewala
Że głowa mała
Jedno jest pewne jak dwa razy dwa
Przeklinasz Ty, przeklinam i ja
Super 👍
OdpowiedzUsuńDzięki 😊
Usuń