Bajki niebajki

Nietypowe baśnie dla małych i dużych.

"Panna i smok". Królewna porwana przez smoka miast biernie czekać na rycerza wybawcę, wybawia się sama. Nie robiąc przy tym najmniejszej nawet krzywdy smokowi. Po prostu sprytnie z nim negocjując. Jej tatę króla napełnia to niekłamaną dumą. Niestety ego niejakiego Fabiana Gracjana Lśniącego wychodzi z tej historii trochę potłuczone.

"Maleńkie królestwo królewny Aurelki" czyli rzecz o zderzeniu wyobrażeń o zasiadaniu na tronie z rzeczywistością. Nic nie jest tu oczywiste. Ani królewna jest grzeczna, ani smok straszny, ani królewicz mężny. A fabuła płynie wartkim nurtem, bawiąc i nienachalnie ucząc.

Na koniec zaś "Błękitna księga bajek", ukochanych już w dzieciństwie i już wtedy przehandlowanych z Ulubionym Bratem za LEGO. Bajka o komarze Waldemarze, o Babie Jadze Ból czy o powolnym sprzedawcy Macieju Pośpiechu poprzestawiały mi w głowie dość skutecznie.

A jakie bajki namieszały w głowach Waszych i Waszych dzieci? A może wolicie niebajki?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O rozwodach słów kilka

Pod skórą

Świat, jakim jest