Podróże małe i duże
Na jak wiele różnych sposobów można podróżować, wie chyba każdy z nas. Można tradycyjnie ruszyć z miejsca. Można w wyobraźni, dokąd oczy poniosą. Można też złapać trochę wiedzy od innych.
Właśnie ten ostatni sposób zapewnia nam Gaston Dorren, zapoznając nas z sześćdziesięcioma językami używanymi w Europie. Są wśród nich zarówno te, które znają rzesze, jak i te rzadkie. Używane obecnie, wymarłe i przywrócone zza grobu. Również i nasz ojczysty język wśród nich jest, co daje pole do porównań. Jest smakowicie, często metaforycznie i niezbyt akademicko.
Można też wsiąść na rower, wejść do wehikułu czasu i cofnąć się do 1935 roku, by oczami Anglika obieżyświata oglądać przedwojenną Polskę. Tak bardzo różną od obecnej, że aż egzotyczną. Autor nie kryje sympatii do Polaków, choć krytykować też potrafi. Często myli szczegóły, ale w zarysach jest to ciekawy głos.
Komentarze
Prześlij komentarz